Zaproszenie do miłości
Masz być półsenna Teraz masz być siwa
Przy młodej twarzy to będzie jak gołąb
Masz być napięta Tylko z twarzą gołą
Którą blask wznieca to znów cień obmywa
Masz być o świcie Teraz masz być bosa
Przez szron biegnąca jak przez niski ogień
Masz być zabłąkana Wciąż myląca drogę
Jak dym przyziemny lub sarna w zakosach
Masz być zgoniona Teraz masz być stara
Drepcząca w kółko z różańcem przy ustach
Chuda - zjadliwa
Niezdarna - już tłusta
W peruce
W chórze
W gniewie
W okularach
Idę do ciebie przez zbutwiałe sny
W ciżmach z ołowiu - w koronie ze rdzy
Stanisław Grochowiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz