Po trzech latach - Paul Verlaine

Józef Mehoffer - Dziwny ogród
Po trzech latach

Otworzyła się furtka wąska i chwiejąca.
Wszedłem: droga w ogródku tak mi dobrze znana,
Oświetlona łagodnym blaskiem, który z rana
W każdej kropelce rosy krzesze iskrę słońca.

Wodotrysk, tak jak dawniej, ciszę srebrnie zmąca.
Nic się nie odmieniło: malutka altana
Kryta winem, ławeczka trzciną wyplatana,
I stara osiczyna wiecznie się skarżąca.

Róże drżą tak jak pierwej; lilie, tak jak pierwej,
Wielkie, dumne, za wiatrem chylą się bez przerwy.
Zda się, każdego ptaka zna już moja dusza.

I nawet odnalazłem ów posąg Welledy,
Której gips poczerniały z wolna się rozkrusza:
Stoi, choć wątła, w nikłym zapachu rezedy.

Paul Verlaine
przełożyła Helena Stattfer

7 komentarzy:

  1. Interpretowałem ten obraz w szkole ... "ona to się u jacykowa ubrała a dziecko nagie puściła wyrodna starucha" - dostałem 5 :D

    A pan Paul "wielki czarny sen" wciąż chodzi mi po głowie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to jedno zdanie 5?!
      "Takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży chowanie". Ergo? Wyprowadzam się do Pernambuco czy innego Berdyczowa.
      Heh

      Usuń
    2. HELOŁ, BO JA ZEJEBISTY JESTEM, CO NIE?! Mnie się 5 należało za sam fakt, że jakiś tam magister mógł oglądać moje cudowne oblicze z bliska i grzać się w blasku mej chwały!

      Usuń
  2. Pewnie, że jesteś zajebisty! Inaczej bym z Tobą wciąż nie gadała już od niemal dwóch lat:]
    "Gadała" piśmienniczo;) Na szóstkę! Co się tam będziemy szczypać jakimiś piątkami:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Magdo. Szukam tutaj jakiegoś odnośnika w stosunku do Twojego kontaktu, ale nic nie znajduję, bardzo chciałbym z Tobą porozmawiać o poetach i poezji. Czy mógłbym się jakoś z Tobą skontaktować? Jestem wielce szczęśliwy i pełny szacunku za Twój blog.

    Z Dużymi Pozdrowieniami,
    Mateusz

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego skasowałaś mój komentarz, kiedy prosiłem Cię o pomoc?
    Dlaczego taka jesteś...?

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Mateuszu:)
    Najmocniej Cię przepraszam, że dopiero teraz zobaczyłam Twoje(?)/Twój (?) komentarz.
    [Choć niemal w stu procentach zakładam, że ten drugi też jest Twój.]
    Mojej winy nie ma w tym prawie żadnej! Ponieważ trudno się uznać za winną tego, że jakiś czas temu musiałam wprowadzić tu weryfikację obrazkową, gdyż chlusnął na mnie nagle, wprost z dnia na dzień, amerykański spam w zastraszających ilościach (kilkaset na dobę!) Na drugim blogu, czyli "Mojej Ostoi" nie mam dotąd żadnej tego typu zapory, bo mi go nie spamują... jeszcze:)

    Przyznaję, wczoraj nie zaglądałam do tutejszej skrzynki ze spamem. Zrobiłam to teraz, i ze zdziwieniem zobaczyłam dwa komentarze pisane po polsku i "na temat"!:) Momentalnie więc kliknęłam w "NIE SPAM". Jak widzisz, natychmiast pokazały się się na blogu, a ja Ci na nie odpisuję.

    Nie wiem, naprawdę nie wiem, dlaczego admini bloggera (a nawet całe google) potraktowali Cię jak spam. Piszę "google", ponieważ elektroniczna poczta (gmail) też Cię zablokowała!
    [Komentarze pokazują mi się również tam, bo przecież nie siedzę wciąż na blogach:)]

    Ad rem:
    Mimo to, wybacz, Twój komentarz jest dość niezrozumiały! W bocznej ramce, na dole strony, jest tu przecież coś takiego jak "O mnie". Wystarczy w to kliknąć i zaraz wyświetla Ci się informacja "Wiadomość e-mail", a w niej mój adres. Nic, tylko siąść i pisać:)

    Ale z góry uprzedzam, że nie mam czasu na dłuższe mailowe rozmowy o poetach i poezji. Przepraszam:) Systematyczna korespondencja mailowa jest dla mnie zbyt czasochłonna.

    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,
    Magda:)

    OdpowiedzUsuń