Na niebieskim dnie
Na niebieskim dnie półmiska
Dym miodowy żółtych chmur.
Noc śniąc marzy. Śpią ludziska,
Tylko mnie wciąż trapi ból.
Przeżegnany obłokami
Słodycz dymu wdycha bór.
W pierścień szczelin ponad nami
Kładą palce zbocza gór.
Na moczarach kwacze czapla,
Toń miarowo chlupie błotna,
Patrzy spośród chmur, jak kropla,
Gwiazda cicha i samotna.
Chciałbym w owym ciemnym dymie
Gwiazdą tą podpalić las
I z nim zginąć, tak jak ginie
W niebie złotej zorzy pas.
Sergiusz Jesienin
przekład Tadeusz Nowak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz