Słynny niebieski prochowiec
Jest czwarta nad ranem, już kończy się grudzień.
List piszę do Ciebie: Czy dobrze się czujesz?
W New Yorku jest zimno, poza tym w porządku-
Muzyka na Clinton Street gra na okrągło.
Podobno budujesz swój własny dom
W głębi pustyni.
Od życia nie chcesz już nic,
Lecz musiałeś zachować wspomnienia.
A Jane do dziś kosmyk włosów ma Twych
Wiem, że gdy dawałeś go jej
Myślałeś o tym by zwiać,
Lecz niełatwo jest zwiać...
Gdy tu byłeś ostatnio, wyglądałeś jak starzec:
Podniszczyłeś swój słynny niebieski prochowiec.
Do każdego pociągu wychodziłeś na dworzec-
Bez swej Lili Marlen pojechałeś do domu.
Dałeś mojej kobiecie
Swego życia ledwie strzęp;
Nie jest już moją żoną
I Twoją też nie...
Ciągle widzę Cię z tą różą w zębach, choć wiem,
Ze to tani był greps,
Lecz spodobał się Jane...
Jane pozdrawia Cię też.
Cóż mam Ci powiedzieć, mój bracie, mój kacie?
Sam nie wiem, czy pisać, czy nie?
Brakuje mi Ciebie, przebaczam od siebie -
To dobrze żeś w drogę mi wszedł...
A może byś tak tutaj wpadł
Do mnie lub do Jane
Pomyśl, Twój wróg sypia twardo
A żona nudzi się
Więc dziękuję Ci, że
Wypędziłeś jej z oczu ten żal
Ja myślałem, że musi być tak
Nie starałem się więc
A Jane do dziś kosmyk włosów ma Twych
Wiem, że gdy dawałeś go jej
Myślałeś już o tym by zwiać
Z poważaniem
Leonard Cohen
przekład Maciej Zembaty
To mój ulubiony - szkoda, że Maciej Zembaty już go nie zaśpiewa.
OdpowiedzUsuńM.
Tak, mój też... Humor mam dzisiaj schlastany o tę śmieć. Maciej Zembaty, Cohen, Radiowa Trójka to kawał mojego życia.
OdpowiedzUsuńM.;) To chyba Ty?:) Przepraszam, że nie odpisuję ale znowu mnie zablokowało i nikomu nic nie odpisuję /bezradna/
Jak mnie odblokuje to jesteś w pierwszej trójce, Przodowniku Pracy:))
Buziaczki i pozdrowionka:***
Tak to jaaa - szkoda że nie mam od Ciebie wiadomości - a więc z nudów ... resztą (niespodzianka:)) w liście! - M.
OdpowiedzUsuńNie martw się! Chyba mnie właśnie odblokowuje!:)) Więc najprawdopodobniej dzisiaj się wezmę za odpisywanie na zaległe maile zaczynając tradycyjnie już od przeprosin:)
OdpowiedzUsuńPS. A uprzedzałam, że jestem wariatką-socjopatką:D
Odebrałam! JESTEM POD TAAAAAKIM WRAŻENIEM:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńDo wariatki-socjopatki - całe szczęście że spotykam nareszcie Kobietę Niebanalną!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już nawet wirtualnie - TAK na Ciebie działam :))
Cierpliwie czekam na "odblokowanie" Twojej "psyche" - M.
PS
A w skórach naprawdę jest Ci do twarzy :))
Hm, gwoli ścisłości to TAK na mnie podziałał mój własny wizerunek po Twojej obróbce, Drogi Wykonawco;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Niebanalna Narcyz-a Wirtualna:P
Och - powiadają - "Kochaj bliźniego jak siebie samego". Narcyzm - to pierwszy krok do (wielkodusznego)podzielenia się tą miłością z innymi.
OdpowiedzUsuńA jeżeli jej nie mamy - to nie mamy czym obdarować naszych bliźnich.
Ale z drugiej strony (jak mawiał Tewie Mleczarz)Dwa Narcyzy w jednym domu - to koszmar!
Musi być układ Pierwszy-Drugi.
Partnerstwo - to fikcja!
Howgh!
Marek
Czyżbym przeoczyła oświadczyny?! Fakt, bywam roztargniona. Jeśli tak to damy mają pierwszeństwo a Narcyz był tylko jeden:] Możesz być Echem:P
OdpowiedzUsuńPS. Nie zwracaj uwagi na płcie - toż to wirtual:)
Pozdrawiam:]
Echem ... echem ...ech - nie bardzo!
OdpowiedzUsuńJak to mówią ułani - "za twardy w pysku" jestem.
Ale w zaprzęgu, ciągnąć razem Rydwan Poezji - jak najchętniej :))
PS
A Oświadczyny - przereklamowana sprawa, i trąci już myszką.
Ok, w takim zaprzęgu mogę robić za konia pociągowego, czy jak się to tam zwie;)
OdpowiedzUsuńPS. Droga Redakcjo! Jak się to nazywa? Trzy konie to trojka a dwa konie to dwojka?? /głupek/ No bo, cholera, nie wiem:D:D:D
Jeszcześmy się dobrze nie poznali a już mi dałeś kosza! I jak ja mam w takich warunkach galopować z Tobą w zaprzęgu, hę?!
OdpowiedzUsuńOch!Klaczko Moja Narowista - to tylko dla Twojego dobra!
OdpowiedzUsuńPopatrz na tych, co się zbytnio pospieszyli - gryzą się i kopią po pęcinach, że aż miło :))
www.youtube.com/watch?v=ghwq8opMg7A
A my - cóż - nadobna para rumaków maści palomino (z racji jasnych grzyw)
M.
PS
Są jeszcze Kwadrygi - słynna scena z filmu Ben-Hur".