Gwiaździsta noc
Spójrz, gwiazdy! Popatrz tylko, popatrz w mroku morze!
Spójrz, lud skrzących się skrzatów, co niebo ma za podnóżek!
Promiennych prowincji obroty, pałających pałaców podróże!
Szyb, gdzie sypkich diamentów bez liku! Chochlików oczy w borze!
Mrok łąk chłodnych, a pod nim żywego złota złoże!
Wiry iskier jak w wichrze liście! Fajerwerki topól podłużne!
Gołębi puch, w popłochu płynący ponad podwórzem!
Pomyśl – wszystko to zdobyć, wszystko to nabyć możesz.
Kupuj więc! Płać! – Czym? – Modłami, miłosierdziem i własnym potem.
Spójrz, spójrz: majowy rozgardiasz, jak w sadzie, pod kwiecia migotem!
Spójrz! Pęki pąków, bazi żółtym pyłkiem muśniętych!
Niebo jest gumnem, zaiste; a za wrotami złote
Snopy. To jego zagroda za drobin płonących płotem –
Chrystusa, Jego Matki i wszystkich Jego świętych.
Gerard Manley Hopkins
przekład Stanisław Barańczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz