Muszynie nad Popradem
We włosach Muszuny szronu tkwi srebrny grzebień.
Biało-czerwone chorągiewki szczygłów stroją każdą choinkę
a Muszyna lodem Popradu jedzie
i niknie gdzieś w oddali, porwana przez zadymkę.
Za oknami pijane dymią gór łysiny,
stare diabły rwą sobie czupryny,
od białych kudłów w powietrzu aż gęsto,
one w okna, w drzwi ciężko bębnią.
Ale ty nie bój się nic synku, śpij cichutko, mocno.
Czeka cię jeszcze wściekły biegun życia,
on w każdej chwili lubi wysadzać z siodła.
O — widzisz — już twe drewniane bieguny, a nie słuchają,
zmuszone do biegu narzekają, gniewnie skrzypią.
Więc mocno synku śpij cichutko,
nabierz sił, bo życie na rogi lubi brać,
Śpij, nad tobą na razie tylko rogi babcinej chustki.
Złóż skrzydełka pszczółko maleńka w kołderki wtulona jak w barć,
Śpij, nad domem strzały świerków białe łuki gór napinają
i drzewa wokół skrzypią jak stare podłogi,
lasy niby orły srebrne pióra stroszą pod niebem
i czerwienią się na mróz ośnieżone głogi.
Jerzy Harasymowicz
pierwodruk Życie Literackie. 1956, nr 15 (8 IV) = nr 220
%20nr%20220.png)




%20by%20Zygmunt%20Jan%20Rumel.%20The%20scene%20is%20set%20on%20a%20shad.webp)

.%20The%20river%20flows%20upward%20in%20the%20composition,%20as%20if%20lyin.webp)




%20without%20any%20text.%20The%20scene%20is%20melancholic%20and%20nostalgic.%20A%20lonely,%20slightly%20scruff.webp)











