Heinrich Heine - Lorelei

AI 2025
Lorelei

Nie wiem, dlaczego tak smutno mi,
Smutek tak serce mi porze?
Czarowna pieśń zamierzchłych dni
W mej duszy zmilknąć nie może.

I szumi wiatr, zapada mrok
I cicho Renu mkną fale,
I widać gór urwistych szczyt
Odbity w rzeki krysztale.

Królowa róż z gwiaździstych niw
Siedzi na górze uroczej,
Złoty jej strój z oddali lśni,
Lśni złoty zwój jej warkoczy.

Grzebieniem z gwiazd czesze swój włos
I tęskną piosnkę zawodzi.
I dziwną moc ma pieśni dźwięk,
Jak dźwięk, co z niebios pochodzi.

Heinrich Heine
tłum. Aleksander Kraushar

Rabindranath Tagore - Pieśni Ofiarne [fragment]. Pieśń 21

AI 2025
 Pieśni Ofiarne [fragment]

Pieśń 21

Muszę wypłynąć łodzią. Ospałe godziny dłużą się
biada mi!

Wiosna zakończyła swoje okwiecanie i odeszła. Z naręczem
zwiędłych, wyblakłych, niepotrzebnych kwiatów czekam
leniwie.

Fale burzą się; a przy brzegu, w cienistym szpalerze trzepoczą
i opadają żółte liście.

Nie wpatruj się w pustkę!

Czy nie czujesz radości zawieszonej w powietrzu, która
z echem dalekiej pieśni płynie z drugiego brzegu?

Rabindranath Tagore
przeł. Leszek Bartoszewski

Jorgos Seferis - Mathios Paskalis wśród róż

DZIENNIK POKŁADOWY I

Pozostajemy na tej pozycji, oczekując rozkazów.

Dzienniki pokładowe


I często mi się wydaje,
Że spać jest Lepiej niż istnieć tak bez towarzyszy,
Trwać tak, co zaś tymczasem czynić i powiadać,
Nie wiem doprawdy, i po co poeci w tym czasie marnym?


Friedrich Hölderlin, Chleb i wino
(tłum. Andrzej Lam)


Mathios Paskalis wśród róż

AI 2025

Palę nieprzerwanie od rana
jeśli przestanę róże obejmą mnie
kolcami i obdartymi płatkami uduszą
rosną krzywo, wszystkie tak samo różane
wypatrują; wyczekują; nikt nie nadchodzi;
obserwuję je zza dymu mojej fajki
na łodygach znużonych bezwonnych,
w innym życiu kobieta mówiła mi możesz dotknąć tej ręki
a ta róża jest twoja jest twoja możesz ją wziąć
teraz lub później, kiedy zechcesz.

Ciągle paląc schodzę po stopniach,
róże towarzyszą mi pobudzone
i mają w swym zachowaniu coś z głosu
u korzenia krzyku tam, gdzie zaczyna
wołać człowiek: „mamo” lub „pomocy"
lub małe jasne odgłosy miłości.

To ogródek pełen róż
kilka metrów kwadratowych, które obniżają się razem ze mną
gdy zstępuję po schodach, bez nieba;
jej ciotka mawiała: „Antygono, zapomniałaś dziś o gimnastyce
w twoim wieku nie nosiłam gorsetu, w moich czasach"

Jej ciotka —żałosne ciało z płaskorzeźbami żył
miała liczne zmarszczki wokół uszu, konający nos
ale jej słowa zawsze były pełne rozwagi.
Widziałem pewnego dnia jak dotyka piersi Antygony
jak dziecko kradnące jabłko.

Może spotkam staruszkę tam, dokąd schodzę?
Gdy odchodziłem, powiedziała: „Kto wie, kiedy znów się spotkamy?”
potem przeczytałem w starych gazetach o jej śmierci
o ślubie Antygony i ślubie córki Antygony
choć schody nie miały końca ani tytoń
zostawiającym i posmak nawiedzonego okrętu
z gorgoną ukrzyżowaną wtedy, gdy była piękna, na kole sterowym.

Korcza, lato 1937

Jorgos Seferis (ze zbioru Król Asine / Dziennik pokładowy I)
przeł. Michał Bzinkowski


Rabindranath Tagore - Pieśni Ofiarne [fragment]. Pieśń 25

AI 2025
Pieśni Ofiarne [fragment]

Pieśń 25


W tę ciężką noc pozwól mi zasnąć spokojnie, złożywszy moją ufność w Tobie.

Nie zmuszaj słabnącego ducha, aby Ci służył.

To Ty zaciągasz kotarę nocy na zmęczone oczy dnia, aby przywrócić im widzenie wraz ze świeżą radością przebudzenia

Rabindranath Tagore
przeł. Leszek Bartoszewski

Witkacy - Gnębon-Puszczymorda

Gnębon-Puszczymorda

AI 2025

Kołpak z piórem - karabela
To każdego onieśmiela.
A buciska te czerwone,
Oczy straszne, wywalone.
Takim jest i takim bede,
Czym jest dziwkarz, czy też pede,
Socjalista czy faszysta,
Jam w tym serze jako glista. 

Witkacy