Do Safony - Paweł Hertz

Jacques-Louis David - Saffo e Faone (1809)
Do Safony

Kiedy miłości pragnę, jakie dasz mi inne
pokarmy i napoje, bym nasycił głody,
o Safo, ty błękity wiążesz w sny dziecinne,
z popiołów posąg stawiasz a z marmurów ody.

Jeśli nade mną greckie nie zamkną się wody,
jak nad tobą, by szaty podawać mi płynne,
zima obłoki dymu da i moszcze winne,
chłodną położy pościel na pastwiska trzody.

Umieram pod tym niebem, gdzie lazur tak rzadko
wilgotnej barwy swojej zrzuca wstążki,
panno grecka, o muzo, pięknej lutni matko!

Dlatego lampę palę, w twoje patrzę książki
i pod wspomnieniem kładę jak pod krajobrazem
maszynę do pisania i lutnię zarazem.

Paweł Hertz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz