Zmierzch zimą
Słońce zachodzi w zimnie bez przyjaciół,
Bez wyrzutów, po tym co dla nas zrobiło.
Zachodzi nie wierząc w nic.
Kiedy zaszło, słyszę, jak biegnie za nim strumyk,
Wziął ze sobą swój flecik, bo droga daleka.
William S. Merwin
przełożył Czesław Miłosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz