Saturn - Georges Brassens

Saturn
Jest okrutny, jest małomówny,
a jego żywioł - to czasu bieg.
Nosi piękne imię Saturna,
ostrożnie z nim - on bogiem jest!

Stąpa cicho, chód ma bezgłośny,
jak nocny złodziej, zwrot losu zły;
z nudów róży zasusza pąki,
by zabić czas, by ukraść dni.

I ty najdroższa, kiedyś zapłacisz
za każdy miesiąc, za każdy rok
zmierzchem skóry i szronem białym
na włosach twych i drżeniem rąk,

Starzy poeci już dawno spisali
występki jego i każdy grzech,
dziś uśmiechy śle nam z oddali,
bo próżny bunt, bo na nic gniew!

Wejdźmy razem więc, moja najdroższa,
w rozkoszy ogród i w czuły sad.
Wejdźmy w miłość, jak gdyby wiosna
na zawsze już tu miała trwać...

Niech zazdrości nam gestów i spojrzeń,
zamyśleń, snów i pośpiechu rąk...
Niech wie Saturn, że nikt nie może
już zabrać ich nam - nawet on!

Georges Brassens
przekład: Filip Łobodziński

2 komentarze:

  1. https://www.youtube.com/watch?v=MCrFkJMC1N4&playnext=1&list=PL095ECBBB67439EE4&feature=results_video

    A tu dwa w jednym - Stachura śpiewa Brassensa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz! Tego nie znałam! Dzięki za namiary:*

      Usuń