Marek Langowski - Jesienna szaruga |
Zły pejzaż
Brązowe świeżą orką pole
Równo i płasko jak po stole
Ucieka w przestrzeń nieruchomo.
Ponad nim martwo się rozpina
Powietrzna pustka szarosina,
Którą z rozmachem przekreśla poziomo
Kilka ciemniejszych, grubych smug.
Jak gdyby stary malarz, Bóg,
Widząc barw całe ubóstwo i nędzę,
Znudzony,
Wytarł o płótno nieba pędzel
I rzucił obraz nie skończony.
Leopold Staff
Dobry wieczór,
OdpowiedzUsuńa ja lubię jesień i Staffa i ten obraz do wiersza idealnie dobrany, a może odwrotnie. Lubię też malarstwo, a obraz ten namalowany tak niezliczonymi jest kolorami, że pomimo iż niedokończony jakby boską ręką był stworzony, albo tylko ludzką, którą Bóg do pisania trzymał.
Tak trzymaj Magdo;)
Pa
Dobry wieczór,
Usuńwidzę, że jesteś konsekwentny..:) To dobrze! To Ci się chwali:) Piszę tak, dlatego, bo już zimą zachwycałeś się jednym z obrazów pana Marka Langowskiego, który jest również i moim ulubionym malarzem. Podobnie jak Staff - poeta:)
Pa