***
Poją mnie wrzosy, paprocie miedziane
i srebrne słońce i lazur głęboki.
Płyną –
doliną – potoki wezbrane –
łączą się –
sączą – przez śniegi, opoki –
łona –
ramiona tulą się w obłoki.
Duch mój okrąża Himalajów szczyty –
grody –
pagody tylko sercu znane –
w sennym klasztorze – spoglądam na morze,
w złotą, błękitną, migotną Nirwanę –
w czarne, bezdenne, spienione granity
Tadeusz Miciński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz