* * *
Znowu upadać na błotną ziemię,
Na zgniłe liście,
Słuchać, jak z sykiem gniazdo swe zwija
Wąż nienawiści,
Dotykać ręką zetlałych drzewin,
Zmarłych porostów,
Grzybów oślizłych, czerwonych, żółtych,
I całych w krostach.
I sobie widzieć tylko zwinięte,
Skłębione grzechy,
Chciwość i pychę, i cudzołóstwo,
Żądzę uciechy.
I nad drzewami obnażonymi
Nic - tylko chmury.
Lecz patrzeć, patrzeć, patrzeć bez przerwy,
Ciągle do góry.
Jarosław Iwaszkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz