To miasto umarło - Bronisław Maj

***

To miasto umarło. Niebieskie tramwaje jęczą
na zakrętach, nerwowy szary tłum nie mieści się
w ulicach, z neonów spływa kolorowe światło, są głosy,
kurz i dym spalin. To miasto umarło od kiedy zrozumiałeś
jak łatwo może umrzeć. Mylą się ci, którzy widzą to
w błyskach, huku, zgodnie z duchem Pisma, i Mistrz,
który kpi, że to przyjdzie na łapkach kota - mylą się
co do sposobu. Nie gotowi: w pół słowa, z nie
wysłanym listem, kobietą nie dość pokochaną, zatajonym
grzechem, który pozostanie śmiertelny - nikt nie jest
gotowy. Pokochać to, co skazane. Nie ma innej
miłości. Z każdym żegnać się tak, jak na zawsze,
to znaczy być dobrym, wybaczać. Nie odkładać na jutro,
nie tłumić słów wielkich i ważnych, może nie być
czasu, nie być przestrzeni. Nie będzie już
innej miłości. To miasto jest
wszędzie.

Bronisław Maj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz