Gra I
Graliśmy w karty: ja, dwa kościotrupy,
Pewna trupianka i ksiądz Kalinowski.
Oni zgarniali sztonów wielkie kupy,
Ja przegrywałem. I przegrałem duszę.
Oni się śmieli. Chichot był czartowski.
I z klekotaniem tańczyli po stole.
A potem w niebo. Tu przyznać się muszę,
Zemdlałem. Potem było pole
Szerokie i wiatr. W polu stół i obrus rozdarty
I nic.
Skończyły się karty.
Jarosław Iwaszkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz