Kraków
Jaki miły ten Kraków. Sami nieboszczycy:
Tu pani Arturowa wysiada z karocy,
Tu Boy chodząc po Rynku wielkim głosem krzyczy
Z żalu, zupełnie trzeźwy, o samej północy.
Tu Witkacy się kłania Fusi kapeluszem,
Niusia mnie list Lechonia, książęcia Polaków.
A Mickiewicz się z krypty ciągnie - zacna dusza -
I pyta wciąż uparcie: to taki jest Kraków?
Jarosław Iwaszkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz