Marc Chagall - Skrzypek |
W Witebsku wszystko wzlatuje w powietrze: stary Żyd z czarną sakwą, aerostatyczna
chałupa, koń zbiegły ze stajni Giotta. Fruwają krowy, narzeczeni, dni i skrzypek na dachu.
Co gra w nocy, na równinie śniegu?
W jakiej tonacji grucha wioska, gasną ikony i nocne strachy?
Tylko nie upuśćcie skrzypiec, tego świadka wesel i pogrzebów. Nie dajcie im zamilknąć!
Czy to skrzypce cygańskie – wynalazek diabła?
Czy to skrzypce nie pozwalają się zgubić wędrowcom wielkich stepów?
Strzaskane skrzypce tragicznej Rosji?
Nikt nie wie, że w worku, szorstkim worku, niesie starego Żyda, okutanego w kapotę.
A może na samym dnie kryje się księga, opowiadająca o walce Jakuba z aniołem?
Jeżeli to skrzypce, niech wpadną w ręce Chagalla.
I wszystko ulatuje: czerwone dachy, kandelabry, woskowe dłonie rabina, mrugające światła synagogi.
Juan Manuel Roca
w przekładzie Krystyny Rodowskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz