* * *
Żyjemy na dnie ciała. Na samym dnie grozy.
Rzeźbi nas głód cierpliwy i tną białe mrozy.
U okien przystajemy. Noc za oknem czeka
i śmierć się jeży cicho, gdy czuje człowieka.
I topniejemy z wolna. Nie patrzmy sobie w oczy
na drugi dzień. Znów człowiek utopił się w nocy.
To nie jest smutek wiary. To serca tak siwieją
i stygną coraz, stygną, z miłością i z nadzieją.
Wiemy tylko. To wiemy: w ostatnim śnie cierpienia
jest dom rzeźbiony w słońcu, a pod nim ciepła ziemia,
i tam strumieniem jasnym jak przezroczystym mieczem
odbici – rozpoznamy twarze ciągle człowiecze.
Krzysztof Kamil Baczyński
Żyjemy na dnie ciała - Krzysztof Kamil Baczyński
więcej twórczości:
Baczyński Krzysztof Kamil
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz