Marie-Anne Foucart |
Brodzimy w świetle księżyca –
poławiacze pereł napowietrznych
ciepłe ryby bez płetw
Odchodzimy coraz dalej od sensu
tam gdzie liść jest planetą
tam gdzie nagle wszystko się wie
Zawsze jednak krzywo idziemy
nas pył kwiatu
ciągle strąca z dróg –
marzycieli z czwartego wymiaru
z ziemską kulą u nóg
Tymoteusz Karpowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz