***
Zielone włosów sploty,
białe piersi dziewicy,
czemu, brzózko, z tęsknotą
topisz w stawie źrenice?
Co tobie wiatr mamrocze?
Co piasku gra muzyka?
Czy w gałązek warkocze
chcesz księżyca-grzebyka?
Odkryj mi tajemnicę
swojej drzewnej zadumy,
pokochałem w tęsknicy
twe przedjesienne szumy.
A brzózka na to rzecze:
— Dziś nocą w gwiezdnej głuszy
poznałam łzy człowiecze,
gdy żegnał mię pastuszek.
Las był księżycem zlany,
drzewa spały bezgłośnie,
on nagie me kolana
obejmował miłośnie.
I wsłuchany głęboko
w szmer liści, co się smucą,
rzekł: — Żegnaj, moje złoto,
aż żurawie powrócą.
Sergiusz Jesienin
przełożył K.A. Jaworski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz