Karol Bąk - Trwanie |
Tylko raz widziałem
słońce tak krwawe.
A potem już nigdy.
Złowieszczo toczyło się ku horyzontowi
i wydawało się,
że ktoś kopnięciem otworzy wrota piekieł.
Spytałem w obserwatorium astronomicznym
i wiem już dlaczego.
Piekło znamy, jest wszędzie
i chodzi na dwóch nogach.
Lecz raj?
Być może raj to nic innego,
jak uśmiech,
na który czekaliśmy od dawna,
i usta,
które szepną nasze imię.
A potem ta krótka zawrotna chwila,
kiedy wolno nam zapomnieć
o tym piekle.
Jaroslav Seifert
tłum. Andrzej Czcibor-Piotrowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz