Jestem zmęczony
Śnię, usycha we mnie wiara
Instynkt ludzkości nieomylny
Tyle słów niepotrzebnych naraz
Złości i trwogi zgiełk bezsilny
Chcę uciec, wiem, to brzmi naiwnie
Chcę uciec choćby na pustynię
Jesteś zmęczony?
To minie...
Czy ktoś zatrzyma młyny słowa
Nim w proch ostatnią prawdę zmielą
Bełkot i zbrodnia, król, królowa
Władzą nad nami się podzielą
Pogodzi nas niepogodzonych
Słońce, gdy pierwszy raz nie wzejdzie
Jesteś zmęczony?
Tak, to przejdzie...
Czasu już nie ma, nie ma na nic
Myśl ginie ogłuszona gwarem
Głupota tuczy się słowami
Wystarczy mane, tekel, fares
Czy świat jest łodzią dla szalonych
Rozbitków, co ratunkiem gardzą
Jesteś zmęczony?
Bardzo...
Jonasz Kofta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz