Cagliostro
Cagliostro - bękart dziwki z Neapolu
Dziś z markizami gra w durnia przy winie
Szczęście się toczy jak dukat po stole
Peruki chylą się przed łotrem z gminu.
Kiedy niejeden drżał o swoją głowę
I przed Bastylią podwojono warty
On w szklanej kuli pokazał królowej
Zmyślną maszynę do ścinania karków.
Zbladła królowa, bo pod gilotyną
W szkle rozpoznała rysy swojej twarzy
A mistrz nazajutrz nad dachami płynął
Pośród zachwytów szewców i mularzy.
Więc kiedy ścinać zaczęto naprawdę
I gniew kołysał jak chorągwią ludem
Wołano: Mistrzu dziś - w kościele dawnym
Mszę odpraw czarną papiestwu na zgubę!
Ale Cagliostro swój worek kramarski
Ściskając mocno ścigany księżycem
Przynaglał sługę by konie gnał wartko
Poprzez błotnistą flandryjską granicę.
Andrzej Bursa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz