Przyzywam ciebie, Euterpe,
ciebie, coś w gąszczu moich cierpień
do wiatru mnie nie wystawiła;
ty, która w mróz czy w słodki sierpień
Honor mój jesteś, Śmiech i Siła,
o daj, niech z twego tchu zaczerpnę,
o Najtrzeźwiejsza Euterpe,
ja, nawrócony szaławiła.
(...)
Już starożytny mędrzec Pizon
rzekł, że siwucha rzecz sobacza,
a ja, gdy spojrzę na horyzont,
widzę: zbyt wielu się zatacza;
(...)
Tak, tak, kochanie, bez wysiłku
jeszcze nie wzeszło żadne dzieło,
więc bacz, ażeby cię po tyłku
delirium tremens nie stuknęło.
Na co ci toto, powiedz sam,
ja cię ostrzegam. Ostrze. Gam.
Takim cytatem z księdza Baki
kończę to nocne me poemko.
O, świta. O, się budzą ptaki.
O, gołąb się za oknem przemknął
na srebrną wróżbę, na złote drzwi
otwarte dla mej ojczyzny,
dla Lecha, Czecha, Rusa i
dla całej Słowiańszczyzny.
AMEN.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Konstanty Ildefons Gałczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz