Lechonia mogę komentować co dzień, a ponieważ dzisiaj raczej mi się nie chce, wybrałem wiersz krótki i łatwy, by ten dzień, nie był stracony, jak moich dni wiele.
Oto jest wiersz, o wieczornym chłodzie, o samotności i o strachu jeszcze, boi się on, podmiot liryczny, pisze poeta Lechoń, a resztę niestety trzeba sobie przeczytać, zrozumieć, ja wiem jest to niełatwo poezję lubić. A jeszcze do tego zachody słońca, kiedy refleksja włącza się czasem, że dzień jak codzień jest zmarnowany.
Przepraszam:* Głupie tłumaczenie, a mimo to je napiszę: Kiedy Ci dwa dni temu odpowiadałam, miałam ponad 38 stopni gorączki, choć jeszcze o tym nie widziałam. Zmierzyłam ją dopiero potem, stąd bezsens mojej powyższej odpowiedzi:) Nadal jestem na wpół przytomna, więc wolę nie wdawać się w dyskusje, tylko się intensywnie kurować, żeby jutro być już całkowicie na chodzie. Pozdrawiam:) I jeszcze raz proszę, wybacz bredzącej w malignie;)
Lechonia mogę komentować co dzień,
OdpowiedzUsuńa ponieważ dzisiaj raczej mi się nie chce, wybrałem wiersz krótki i łatwy, by ten
dzień, nie był stracony, jak moich dni wiele.
Oto jest wiersz, o wieczornym chłodzie,
o samotności i o strachu jeszcze,
boi się on, podmiot liryczny, pisze poeta Lechoń, a resztę niestety trzeba
sobie przeczytać, zrozumieć, ja wiem
jest to niełatwo poezję lubić.
A jeszcze do tego zachody słońca,
kiedy refleksja włącza się czasem,
że dzień jak codzień jest zmarnowany.
Witaj:)
UsuńJestem dzisiaj tak wypluta, że nie stać mnie na nic, poza słuchaniem muzyki i napisaniem: Dziękuję za wiersz:*
Dobranoc:)
Przepraszam:* Głupie tłumaczenie, a mimo to je napiszę: Kiedy Ci dwa dni temu odpowiadałam, miałam ponad 38 stopni gorączki, choć jeszcze o tym nie widziałam. Zmierzyłam ją dopiero potem, stąd bezsens mojej powyższej odpowiedzi:)
UsuńNadal jestem na wpół przytomna, więc wolę nie wdawać się w dyskusje, tylko się intensywnie kurować, żeby jutro być już całkowicie na chodzie.
Pozdrawiam:)
I jeszcze raz proszę, wybacz bredzącej w malignie;)