Sonet XCVII - William Szekspir

Sonet XCVII

Jakże podobna zimie jest rozłąka
Z tobą, radości przelotnego roku!
Jaki chłód czułem, w jakich żyłem mrokach!
Jaka grudniowa pustka była wokół!
A przecież właśnie przechodziło lato
I jesień płodna, cała w złotych plonach,
Niosąca wiosny urodzaj bogaty
Jak owdowiała i brzemienna żona.
Lecz dla mnie były te plony dojrzałe
Gorzkim owocem mego smutku tylko,
Bo czym bez ciebie jest lato wspaniałe?
Gdy ciebie nie ma nawet ptaki milkną
Lub taki smutek rozbrzmiewa w ich śpiewie,
Że drżąc przed zimą, liść blednie na drzewie.

William Szekspir
przekład Maciej Słomczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz