* * *
Budda jest kobietą
czasem trzepie dywan
mrucząc świętą wibrację
Ommm...
po dwudziestej drugiej
dozorca przepędza ją z podwórka
dajże LUDZIOM spać kobito
Budda jest kobietą
łagodną
karmi ptaki wibracją
Ommm...
wie wiele o cierpieniu
narodzin
pieluch
odleżyn i śmierci
ale nie zdradza tego nikomu
nawet sąsiadce
Ommm...
Budda jak każda
pierze swoje majtki
marząc o cichej starości
Budda jest kobietą
we mnie
Norbert Kulesza
No, to, to, to jest bardzo dobrym wierszem!
OdpowiedzUsuńA pewnie, że jest!
UsuńTeraz znikam z psem na jakąś godzinkę, bo wreszcie przestało padać. A on na dworze w deszcz 'nie bywa' /foch/
Poprawiałam tylko literówki. Z grubsza;)
Potem pogadamy
Papa
Wiesz że ja kocham "potem"? Więc ciebie kocham od stóp do głów z wyjątkiem jednej nitki od rękawa [- fajnie wyszło]
UsuńUps, chyba byłem naćpany. . .
UsuńNie, nie sądzę:) Ja też tak mam, i to wręcz nagminnie, że wiersze obieram raz tak raz siak w zależności od nastroju:)
Usuń