Stosunki ze światem
Nie jadam, co pewnie jest błędem;
bo świat
trzeba wchłaniać
smak wiatru oceniać i szorstkość,
wietrzyć zapach muzyki,
kiedy smużką wąską
pośród liści i zielska zzółkłego się przędzie.
Przylegać: ręką słabą i spierzchniętą
do rżyska, żwirowiska
kolczastości jeżyn.
Modlitwą - do światła drżącego.
I przeżyć
spokojnie o d r y w a n i e
gdy świat - już odjęto.
Joanna Pollakówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz