Napomnienie - Julia Hartwig

Napomnienie

Ej, ty, śpiący w objęciach matki wiatrów, czy musisz sapać
Tak mocno, by zdmuchnąć nam całą aureolę z dmuchawców?
Idą panny z rozwianymi welonami. Gasisz im świecie,
łechcesz mile. Mącisz pochód niewinnej bieli.
Co gorsza, obrażasz ich wstydliwość,
ukazując spod podwiniętej koszuli różowość
swych wesołych członków.
Spójrz jakie siejesz zamieszanie! Dziewczęta próbują się
kochać z dziewczętami. Dzieci wyznają miłość kwiatom,
obnażającym się zuchwale.
Twój pocałunek jest jak salwa, która budzi nawet reumatyków
w wełnianych czapach.
W każdej kropli rosy połyskuje precyzyjna miniatura
ukochanej twarzy kobiecej, młodej, nie spracowanej
i gotowej do miłości.

Julia Hartwig

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz