Wiersz - Charles Simic

Wiersz

Co dzień rano zapominam, jak to jest.
Patrzę, jak dym się wspina
Wielkimi krokami nad miasto.
Nie należę do nikogo.

Potem przypominam sobie buty,
Konieczność ich wzucia
I to, jak sznurując je, zgięty,
Będę wpatrywać się w ziemię.

Charles Simic
tłum. Stanisław Barańczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz