Na brzegu stała kobieta
Jestem gdzieś chyba tuż przy samej ziemi,
na czworakach i zwinięty w kłębek,
niemal boleśnie.
Ona stoi i czeka na kamieniu
spieniona już cała
i cierpliwa jak kamień na kamieniu
i piękna jak skała
od stóp do głowy w słońcu
wyprostowana.
Czeka i nigdy się mnie nie doczeka,
bo tymczasem już od dawna,
od urodzin cały w niej jestem,
ale ona mnie nie zna,
budzi się ze snu kamienny posąg,
miłość zraniona ściera z siebie pianę,
a morze z głębi śle echo nieznane
za kobietą kamienną,
pod wodą czeka na nią ze mną.
Pavel Bunčák
przełożył Andrzej Czcibor-Piotrowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz