Ironia - Cyprian Kamil Norwid

Ironia

1
Żeby to można arcydzieło
Dłutem wyprowadzić z grubych brył --
I żeby dłuto nie zgrzytnęło,
Ni młot je ustawnie bił a bił!
2
Żeby to tchem samym harmonii
Można było kręcić wozów oś,
I bez skrzypnięcia wstecz ironii
Żeby się udało zrobić coś
3
Och! jakże spałby sobie człowiek,
Wyższy nad skargi ustawiczne,
Lecz cóż? -- gdy jeszcze i u powiek
Rozsiędą się sny ironiczne!!
4
Uczucie zwiedza bez ironii
Szlaki bite cudzym cierpieniem,
Lecz kto był pierwej tam, wie o niej,
Że jest -- koniecznym bytu cieniem.
5
Ty myślisz może, że wiek złoty
Bez walk, sam, przyjdzie do ludzkości --
A gdzież? …powiodą pierw te cnoty,
Od których cofa strach śmieszności!

Cyprian Kamil Norwid

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz