Joanna Sierko-Filipowska |
Mieszkasz teraz za czarnymi drzwiami
i nikt nie zna twojego adresu.
Może ukrywasz się w fałdach nocy;
ale noc przychodzi i odchodzi
obojętnie jak wędrowna jaskółka,
okna zamykają się, otwierają,
pociągi jadą nieśpiesznie na wzgórzach,
jabłka spadają na trawę, pachną wrzosy,
wszyscy dokoła zajęci są życiem
i życie panoszy się w liściach drzew,
nawet kamienie są dumne i nieśmiertelne.
Pada deszcz miasto jest miękkie,
spowite mgłą i tęsknotą.
Adam Zagajewski
Lubię to!
OdpowiedzUsuńSzczególnie fragment o zajętych!
Ja w ogóle lubię Zagajewskiego. Wszystko. Jak leci. Czytając go zawsze się zastanawiam [i dołuję niestety] rozmyślając: "Cholera! Przecież ja to też wiem! To są moje myśli! On werbalizując je stwarza kolejny cudny wiersz, a ja przy takich próbach staję się jedynie rozpaplaną gadułą bełkoczącą coś bez sensu i nie na temat".
UsuńPS. I jak tu nie miewać depresji, się pytam, hę?;)
Aż depresja doprowadzi Cię na skraj samobójstwa. . .
UsuńEee, coś Ty. Moje depresje są kilkunastominutowe. A poza tym na samobójstwo jestem stanowczo zbyt leniwa. Za dużo z tym roboty. Odechciałoby mi się w połowie kombinowania jak to zrobić;) Wiem, co piszę! Lata praktyki /lol/
Usuńmhm
UsuńNo poważnie! Toż Ci już chyba z rok temu pisałam, że jestem zdrowo walnięta. Pamiętasz? To było wtedy, kiedy marzyłeś, żeby zwariować tak na sicher, bo sądziłeś, że wtedy byłbyś szczęśliwy:) Odpisałam Ci wtedy, że to wcale tak nie działa, ponieważ sama zwariowałam już kilka lat temu i wcale nie jestem szczęśliwa typu constans, tylko nią bywam;p
UsuńNa szczęście dość często. Prawie tak często jak bywam depresyjna, hehe;p
ale chociaż bywasz. . .
UsuńBywam taka i siaka. Jak każdy - z Tobą włącznie:) Upadam na kolana, czasem na pysk, chwilami wcale nie chce mi się wstać, ale jednak się podnoszę. Otrzepuję z łajna i syfu świata tego i idę dalej wesoło pogwizdując czasami z radości, a czasami innym na złość i na przekór.
UsuńC`est la vie...
Równy tydzień temu umarł mój tata. W czwartek go pochowałam. Jestem jedynaczką i zawsze byłam 'córeczką tatusia'. Świat mi się zawalił.
Na tydzień. Na resztę szkoda życia. Wierz mi.
Ja patrzę trochę dalej zawsze i tam nic nie ma, więc wszystko widzę zupełnie inaczej.
UsuńCo do Twojego Taty bardzo mi przykro, współczuję.
Ani jedna
OdpowiedzUsuńwędrowna jaskółka
jerzyk albo dymówka
nie przychodzi obojętnie
ani w dzień, ani nocą
ani w ogóle, tylko niestety...
przylatuje
Bardzo mi się to podoba. Dziękuję:*
UsuńAle;)
Czy to jest wiersz?
Czy ja to powinnam znać?
Kto jest jego autorem?
Etc.
No bo teraz mam wielki dylemat: Wpadać w depresję z powodu swej ignorancji już, czy dopiero za chwilę? Hm...
Mimo to pozdrawiam bardzo bardzo bardzo..:)
Drogi Anonimie:* W poczcie JEST Twój komentarz pod dokładnie tym wierszem, a w zasadzie pod dwoma wierszami;), lecz tu go NIE MA /bezradna/
UsuńNie wiem jak to działa.
Jednak jak doskonale wiesz (o ile Ty to Ty:)) że jestem dość uparta i pierdoły w postaci niewidzialnych komentarzy to dla mnie betka. Dlatego odpowiadam:
Tak myślałam, jednak nie śmiałam napisać tego marzenia:) Dlatego ślicznie Ci dziękuję za przepiękny wiersz:*
I cóż Tomku, od dzisiaj jesteś dla mnie Prawdziwym Poetą:) Powiedzmy, że właśnie Cię na niego pasowałam;)
Jest to dla mnie tym milsze, że podejrzewałam to już od bardzo dawna! Oczywiście o ile Ty to Ty, ale nawet jeśli Ty to nie 'mój' Ty, to i tak Drogi 'inny' Ty jesteś Poetą! Jak tamten podły i niewdzięczny 'mój' Ty, który mnie porzucił w saniach, koronie i w welonie... Ehhh, mężczyźni... I jak tu nie miewać depresji???
Buziaczki:***
Zdradzona i Porzucona
M.
Witaj,
OdpowiedzUsuńto nie jest wiersz, tylko komentarz do 2 wersów wiersza Zagajewskiego, ale jeśli chcesz to może być wiersz, mój wiersz dla Ciebie ot co.
Pozdrawiam Tomek