Andrew Atroshenko |
Ten pokój
Pokój, do którego wszedłem, był snem o tym pokoju.
Z pewnością wszystkie nogi na sofie należały do mnie.
Owalny portret
psa przedstawiał mnie w młodym wieku.
Coś się skrzy, coś zostaje stłumione.
Na lunch jedliśmy codziennie rurki makaronu,
z wyjątkiem niedzieli, gdy zmuszano małą przepiórkę,
by zaszczyciła nasz stół. Dlaczego ci o tym wszystkim opowiadam?
Nawet cię tu nie ma.
John Ashbery
przełożył Paweł Marcinkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz