Roman Kochanowski - Krajobraz zimowy - 1897 Jakie to przedwiośnie będzie
Jakie to przedwiośnie będzie
Nie przywitają nas cerkwi dzwony
Góry czarnym popłyną łabędziem
Bez Twej włosów korony
Przejdziemy się z zawilcami
I Ty powiesz - tak się stało
Między cerkwią wyżnią i niżnią
Pięć lat do mnie jechałeś
Pięć lat byłeś jak ikona
Święty Jerzy nad mym łóżkiem
Teraz przy stole stoję - żona
Szafę z łyżkami mam poduszkę
Za wiele gdzieś za morze
Wyprawiałeś się w imię słowa
Ja w tych gawronach brzozach
Czekałam na swego herosa (...)
W przeciwną stronę rozchodzą się góry
Jej suknia nie odzywa się słowem
Na wietrze loki jak baranki skaczą
Niczego nieświadome
Jerzy Harasymowicz
Jakie to przedwiośnie będzie - Jerzy Harasymowicz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz