Światełko - Rafał Wojaczek

Witold Pruszkowski - Spadająca gwiazda - 1884
Światełko
I ku nam z gór jako jutrzenka świeci
Mickiewicz
To niejasne, mdłe, nieważkie, to nikłe jak łut
To światełko niegasnące niemniej niczym ów

Ogarek cierpliwej gwiazdy, od innych osobnej
I pobożnie przewodniczką nazywanej w Polsce -

To blade jak blada bywać może tylko krew
Tego, który z szubienicy snu oberwał się

I zbudzony na podłodze leżąc strach swój łyka -
To światełko, przy którym wszak nie można ni czytać

Ni pisać listów miłosnych; ale także spać -
To światełko niezależne od nocy czy dnia -

Nie zielone, nie czerwone, fioletowe ani
Nie mające wspólnej tęczy z innymi barwami -

Nie robaczek świętojański, błędny ognik czy
Jakieś słońce niewyraźnie świecące zza mgły -

Lecz światełko takie wątłe jak wątły niekiedy
Bywa wiersz, ten który właśnie będzie nieśmiertelny -

Lecz światełko takie ciche jak cichy ten głos
Który każdy z nas wciąż słyszy, wzywający go

Rafał Wojaczek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz