w mojej biblioteczce
jest miejsce
dla wielu poetów
tych lepszych i tych gorszych
sam decyduję o tym
kto leży na której półce
i to jest właśnie ta cząstka
mojego udziału w poezji
Witaj, lubię takie wiersze, wiersze w których się wybiera pomiędzy formą a treścią. I to połączenie lub rozdzielenie, jak kto woli, jest w nim dla mnie, naprawdę fascynujące. A Justyna, cud malina, jak zazwyczaj dobrana z nich para, wiersz i obraz, pozdrawiam.
jest to szczególny wiersz Rybowicza. Napisany jakby na zamówienie [inaczej mówiąc - na otarcie łez;)] dla mnie i podobnych mi ludzi. On się nie powinien pod nim podpisywać, tylko ktoś taki jak ja, ponieważ tylko taka 'jest właśnie ta cząstka mojego udziału w poezji'. Mam pełną świadomość, że nigdy nic nie napiszę.
Tak:) Obrazy Justyny Kopani są dla mnie zjawiskowe i rzeczywiście bardzo głośno mi w duszy grają!
Gdybym tylko umiała pisać... Gdybym tylko umiała malować... Ba! Ale cóż, nie dała Bozia talentu i takie są fakty. "W gruncie rzeczy to sprawa smaku [...] w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia" - a tego na szczęście ci u mnie dostatek:]
Chcesz? napiszę dla Ciebie wiersz o miłości i cierpieniu lub o białym dzikim bzie w nieostrożnym uniesieniu albo wezmę parę ptaków tak po niebie szybujących że nie wiedzą jak i gdzie lot ich przecież się zakończy.
A naprawdę to ja nie chcę wiersza tutaj Tobie składać lecz Cię mocno wziąć za rękę i pociągnąć do...
Ależ skąd! To jest bardzo urokliwy wiersz. Podoba mi się. Naprawdę! Tylko ja bym go dokończyła i nie zostawiała wielokropka. Oczywiście jest to z mojej strony czysty subiektywizm, więc się nie sugeruj. Pozdrawiam:)
Chcesz poznać kuchnię, dobrze. Zakończenie wiersza, zarówno metrycznie jak i rytmicznie jest bardzo przewidywalne, a że autor miał zupełnie co innego na myśli, choć z przewidywalnym zakończeniem to jego jest intergralnie związane, więc jeśli miał złamać rym i też trochę metrum, wolał zakończyć wielokropkiem, który udaje wszystko, a znaczy dosłownie nic. Ot co.
Czyli to nie są oświadczyny?!:( Heh, znowu rozczarowanie:/ No i przez Ciebie zostanę starą panną w dziewiczym wianku na pooranym zmarszczkami czole /chlip chlip chlip/
Witaj,
OdpowiedzUsuńlubię takie wiersze, wiersze w których się wybiera pomiędzy formą a treścią. I to połączenie lub rozdzielenie, jak kto woli, jest w nim dla mnie, naprawdę fascynujące.
A Justyna, cud malina, jak zazwyczaj dobrana z nich para, wiersz i obraz, pozdrawiam.
Witaj,
Usuńjest to szczególny wiersz Rybowicza. Napisany jakby na zamówienie [inaczej mówiąc - na otarcie łez;)] dla mnie i podobnych mi ludzi. On się nie powinien pod nim podpisywać, tylko ktoś taki jak ja, ponieważ tylko taka 'jest właśnie ta cząstka mojego udziału w poezji'. Mam pełną świadomość, że nigdy nic nie napiszę.
Tak:) Obrazy Justyny Kopani są dla mnie zjawiskowe i rzeczywiście bardzo głośno mi w duszy grają!
Gdybym tylko umiała pisać...
Gdybym tylko umiała malować...
Ba! Ale cóż, nie dała Bozia talentu i takie są fakty. "W gruncie rzeczy to sprawa smaku [...] w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia" - a tego na szczęście ci u mnie dostatek:]
Pozdrawiam:)
:)
OdpowiedzUsuńWitaj,
Chcesz?
napiszę dla Ciebie wiersz
o miłości i cierpieniu
lub o białym dzikim bzie
w nieostrożnym uniesieniu
albo wezmę parę ptaków
tak po niebie szybujących
że nie wiedzą jak i gdzie
lot ich przecież się zakończy.
A naprawdę to ja nie chcę
wiersza tutaj Tobie składać
lecz Cię mocno wziąć za rękę
i pociągnąć do...
;)
tomciob - Anno Domini 2001
UsuńPS. Stare ale jare;)
No cóż, trochę wcześniejsze, ale rzeczywiście jare, albo i już nie.
OdpowiedzUsuńAleż skąd! To jest bardzo urokliwy wiersz. Podoba mi się. Naprawdę! Tylko ja bym go dokończyła i nie zostawiała wielokropka. Oczywiście jest to z mojej strony czysty subiektywizm, więc się nie sugeruj.
UsuńPozdrawiam:)
Chcesz poznać kuchnię, dobrze.
OdpowiedzUsuńZakończenie wiersza, zarówno metrycznie jak i rytmicznie jest bardzo przewidywalne, a że autor miał zupełnie co innego na myśli, choć z przewidywalnym zakończeniem to jego jest intergralnie związane, więc jeśli miał złamać rym i też trochę metrum, wolał zakończyć wielokropkiem, który udaje wszystko, a znaczy dosłownie nic.
Ot co.
Czyli to nie są oświadczyny?!:( Heh, znowu rozczarowanie:/ No i przez Ciebie zostanę starą panną w dziewiczym wianku na pooranym zmarszczkami czole /chlip chlip chlip/
Usuń