Ogień - Stanisław Barańczak

Ogień

Andrew Atroshenko - Fiery Dance
1.
Ogień, ta walka triumfalnie przegrana,
gwałtowna miłość od pierwszego
płomienia już śmiertelna, palące wejrzenie
oczu przykrytych dwojgiem powiek i
monet;
2.
niech twoje nagłe zajęcie się ogniem
będzie stałym zajęciem, bo przez to
staniesz w płomieniach, w tym krzyżowym ogniu
oskarżeń; albo zwiśniesz na ognistym krzyżu
równie dwoistym i oskarżającym
i sprzecznym; wprawdzie dogłębnie przybity
ćwiekami, ale już cię podnosi na duchu
to opiekuńcze ramię z drewna;
3.
ciebie, kata
oskarżonego, skazanego na
całopalenie; lecz na wolnym ogniu,
chociażeś przywiązany do swego pręgierza
i życia;
4.
ta walka haniebnie
wygrana, ogień, ta bezbronność
orężna, pogmatwany sznur
palących palców, natychmiast tak prosty
jak zwał chrustu; żarliwy mróz, to znowu
mrok żarłoczny, za chwilę tak jasny
jak popiół lub jeszcze jaśniejszy, jak
węgiel;
5.
z mroku powstałeś i w mrok się,
gorejący, obrócisz; więc pójść z ogniem znaczy
tyle, co i pójść z dymem;
6.
więc niechaj snop światła
mozolny będzie i zwikłany jak snop
zboża, nabity pyłem ciężkim, który w świetle
tylko tańczyć potrafi; promień niech się stanie
jak płomień, niech goreje gorzką kolczastością
ziaren i ściernisk; wolny, sprzeczny, jasny;
7.
niech ma smak węgla, niech ma smak popiołu.

Stanisław Barańczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz