Dusza jest regionem bez określonych granic:
nie jest pewne czy preria
może ją wyrazić
a dystans wyznaczyć:
sunie (dopasowując się) jak masa kontynentu
Wojtek Siudmak - Podwójne oblicze duszy |
rozbudowując swą najgłębszą, okrywającą podstawę
(dokładnie proporcjonalną):
nie sunie w jednym kierunku: istnieje linia podziału:
są systemy rzeczne jak cienie zimowych drzew
na wzgórzach: dopływy, cieki, wysokie jeziora:
nieruchome bagna porosłe liliami:
jest kapryśna, ma swoje pogody: powodzie wytrącają ją
z równowagi i pustoszą, szlam zmienia
rozłożenie ciężaru, naturę zawartości:
trąby powietrzne przechodzą przez nią
lub tkwią w niej wirując jak osobne porządki: wschodzi księżyc:
są miejsca jałowe: moczary wzbierające
same z siebie, wzrost, który wyrasta
w destrukcję wzrostu,
zmiany charakteru,
inwazje torfu nanoszonego przez topole i dęby: półszlachetne
kamienie i cenne metale wpadają z mulistej wody w muł:
to obszar równowagi, która naprawdę trzyma się na włosku,
ciemne wzburzone wody, dzikie węgorze, przeciwne prądy:
środowisko, precyzyjna ekologia form
do pewnego stopnia tolerujących się
nawzajem, nie całkiem dla siebie zgubnych: płynąca warstwa:
zawiesina, piana dla tego, co głębokie i ma inną naturę:
ale zarazem głębsza niż głębia: wakat i wir:
może być sferyczna, światło i wiedza to tylko
tęczówka i otwór
dla jej ciemnych sposobów widzenia: jak przychodzi i
odchodzi, rozdziera się i goi,
wiruje i nieruchomieje: wschodzi księżyc: okolica.
A.R. Ammons
tłum. Paweł Marcinkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz