Rzuć kamień dnia dzisiejszego,
zapomnij, uśnij. Jeśli światłem jest,
jutro go ujrzysz w jutrzence,
będzie słońcem.
Czysty przyjdę do ciebie,
jak kamień ze strumienia,
obmyty w nurcie mych łez.
Czysta czekaj na mnie,
jak gwiazda za deszczem,
za deszczem twoich łez.
Moje stopy — jak głęboko w ziemi.
Moje skrzydła — jak wysoko w niebie.
I jak boli
serce napięte.
Snycerze,
którzy wykuwacie szpady —
spójrzcie, oto
słowo.
Juan Ramón Jiménez
tłum. Jan Winczakiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz