Zamiast ofiary kropla bólu bogom,
by oddech bogów był oddechem źródła,
by przemawiała głosem bogów dziupla,
gdy bydło w rzeźni tylko krwistą trwogą.
Jak w sen wchodzili w mitów czas i kosmos.
Powtarza mity echo jak kukułka,
w spróchniałej dziupli siwy drzemie upał,
ścierwo na haku płonie krwi pożogą.
Ten stary człowiek przez czas zapomniany
swe przeznaczenie dźwiga niczym wiarę
i przeszłość, która uwiera jak kamyk
w bucie, a pamięć - uwiera jak kamień,
szuka człowieka co włoży obola
pod martwy język, by w sonecie skonać.
Adam Kawa
Dziękuję:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz