***
Dla wierszy mych, tak wcześnie pisanych,
I nieświadoma byłam, że to - słowa poety,
Co wytrysnęły ze mnie, jak strugi z fontanny,
Jak snop iskier z rakiety.
I wtargnęły jak diabliki pełne wesołości
Do świątyni, gdzie śniłam w dymie kadzidlanym,
Dla wierszy moich, o śmierci i młodości
- Dla wierszy nieczytanych! -
Poupychanych w zakurzonych magazynach
(Bo nie było i nie ma amatora!)
Dla wierszy moich, jak dla szlachetnego wina,
Jeszcze nadejdzie pora!
Marina Cwietajewa
przełożyła Rena Marciniak
Czy pani Marciniak aby na pewno zna rosyjski?
OdpowiedzUsuńElena J.
Nie mam pojęcia! Nie znam pani Reny Marciniak:) Podobnie jak nie znam (tzn. znam, ale tyle co nic) języka rosyjskiego..., ani tego wiersza w oryginale.
UsuńAle w tej chwili jestem dość zaintrygowana i postaram się go odszukać, aby swym szkolno-dukającym rosyjskim porównać powyższy przekład z wierszem Cwietajewej.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i równie gorąco dziękuję za ten komentarz:)