Szukam wspólnika - Marian Załucki


Szukam wspólnika 

Postanowiłem dać anons taki do dziennika
odpowiednio duży,
by uwagę skupiał:

CHCĘ ZOSTAĆ PORZĄDNYM CZŁOWIEKIEM -
POSZUKUJĘ WSPÓLNIKA!

Sam się nie będę wygłupiał!

Marian Załucki

11 komentarzy:

  1. Najmniejsze wierszyki są zdecydowanie najlepsze! Zastanawiam się czy jest taka książka, taki tom, w którym są wiersze różnych autorów - coś jak twój blog tylko żeby dotknąć i powąchać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Są. Sama kilka takich posiadam...(Chodzi Ci o coś w rodzaju... mini-, czy tematycznych antologii, tak?) Ale odradzam. Bo tam jest kupę badziewia i tylko kilka fajnych wierszy.
    No, albo ja miałam pecha, a raczej serię pechów! ... Co by się nawet, cholera, zgadzało:/
    No nic. Kontynuuję wklejanie depresyjno-melancholijnych wierszy, bo wpadłam w głęboki dołek...

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie ma czegoś - zbioru najpiękniejszych wierszy - myślałem, właśnie że mi pomożesz...
    Bo na przykład kupiłem Miłosza 2 tomy no i cóż nie chcę napisać że kupa badziewia i kilka fajnych - chociaż coś w tym jest - źle mówię - wiem - to cytując i parafrazując fragment jakiegoś ciężkostrawnego dzieła "C. Miłosz wielkim poetą był". . . Co do dołka to ja nie wiem dlaczego jeszcze żyję . . .

    OdpowiedzUsuń
  4. A widzisz! Mówiłam! (ja tu o tomikach) Zaś jeśli chodzi o życie, to nie wiem jak Ty, ale ja żyję tylko siłą rozpędu i z przyzwyczajenia. Innych opcji nie ma.
    Ok, kontynuuję swe identyfikowanie się z wierszami;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak coś ci wpadnie - to napisz. Ja się identyfikuję z awarią oświetlenia - tylko na t y m małym fragmencie osiedla w całym tym mieście!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj miałam to samo. Światło zgasło dla jakichś 40 tys. osób (tyle liczy pi razy oko liczy moja dzielnica) Jechałam na bateriach w laptopie. Niestety, potem włączyli prąd, ale "wyłączyli" dostęp do internetu na jakieś trzy godziny - i to był dla mnie prawdziwy syf:D
    Cóż, nałóg;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ja lubię ciemność - czuję się bezpieczniej w nocy. . .

    OdpowiedzUsuń
  8. A jak myślisz, dlaczego ja wciąż zarywam noce??? (potem w pracy jestem zupełnie nieprzytomna) Z tych samych powodów co Ty! Noc jest bezpieczna... podobnie jak zima (ja tu o sobie:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Zima tak - już szykuję płyty sprzyjające zimowej depresji... prócz fragmentu grudnia gdzie ten czarny beton rozkrusza ma mniej niż pył grom głosu Celine ze świątecznej płyty. . .

    OdpowiedzUsuń
  10. Zimę kocham za jej przytulność, ciszę i spokój... A w stany depresyjne z łatwością zapadam 365 dni w roku, więc mi tam ganz pomada /lol/

    OdpowiedzUsuń