Ci, co wiecznie się spóźniają
Wiecznie spóźniamy się na wszystko,
Musimy snadź z daleka iść.
I brnąc przez smętnych pól solnisko.
Wiecznie spóźniamy się na wszystko.
Spokojnie nie umrzemy nawet.
Dopiero kiedy przyjdzie po nas śmierć,
Duszę rozjątrzą ognie krwawe,
Spokojnie nie umrzemy nawet.
Wiecznie spóźniamy się na wszystko,
Na marzeń i na spełnień czas,
Na chwile szczęścia i ucisków.
Wiecznie spóźniamy się na wszystko.
Endre Ady
przełożył Józef Waczków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz