Na miejskim placu
Królów wiodła w Betlejem gwiazda przeogromna
tocząc złote obręcze nad wielbłądzie głowy -
mnie ku Bogu zwróciła w poranek grudniowy
na miejskim brudnym placu - gwiazdka śniegu drobna.
Spadła sobie - i nagle ta czystość i jasność i ciepło...
a mróz mi kości lizał przez palto zimowe.
Jan Twardowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz