Kochana, brzydniesz, więc na wsi osiedlisz się pewnie.
Tam zwierciadło nie słyszało o takiej królewnie.
Rzeczka też jest pomarszczona, ziemia w zmarszczkach cała
i myśleć o swych mężczyznach dawno zapomniała.
Amedeo Modigliani- portret Jeanne Hebuterne - 1917 |
Tylko ci, co ich sadzają, znają tajemnicę,
albo nikt zgoła, albo na ścianach ikony.
Wiosną same paragrafy orzą tam zagony.
Jedź na wieś, przyjaciółko. Gdzie pole, zagajnik,
tam można patrzeć w ziemię, ubrać się zwyczajniej.
Tam na sto wiorst ty jedna masz szminkę i puder,
a okazję, by je użyć, znajdziesz chyba cudem.
Wiesz, lepiej się tam starzeć, gdzie wiorsta majaczy,
gdzie uroda nic nie znaczy,
albo znaczy, że młodość to ziarno i las,
dlatego, że natura jest tam cały czas.
Jak Bóg da, pokonasz smutek i chandrę niemiłą.
Nawet lasy tam szumią, że już się zdarzyło
wszystko. A na dodatek nie raz. Właśnie suma
tego, co się wydarzyło, to jest źródło szumu.
Lepiej starzeć się na wsi. Choć żyjąc samotnie
własny krzyżyk zobaczyć możesz wielokrotnie
w rozdartej sośnie, brzozie, łodydze bławata
i w tym czymś, co zaledwie jedną dobę lata.
Ja też tam przyjadę. Lecz ty w każdym moim słowie
upatruj tych tutaj rzeczy zwycięstwo - nie swoje.
Ziemi bliski jest język - tak jak prześcieradłu -
nie miłości, lecz wgnieceń, wybojów, upadków.
Albo i nie przyjadę. Każda z tych bruzd, oznak,
ma tak jak woda w studni, dosyć ostry posmak.
Pobocza, chaos kępek, no i co tam jeszcze,
to wszystko jednak jest tym, czego właśnie nie chcesz.
Jedź na wieś i pamiętaj, że proces starzenia
potwierdza, że istnieją wszelkie połączenia
na różne sposoby. A ich masy nieprzebrane,
tak jak i nasze drogi — nie wszystkie są znane.
Pejzaż jest tym, czego nie znasz. Popatrz się na rzekę.
Pamiętaj o tym, kiedy na swój los narzekasz.
Kiedy na tej szarości oprzesz swe spojrzenie,
poznasz siebie i szarą barwę otoczenia.
Josif Brodski
przekład Katarzyna Krzyżewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz