Salvador Dali Prośba o pustynię
Już ja z ziemi nieba nie widzęJuż i gwiazdy na mnie nie wejrząSprawiedliwy! wydaj mi wizęNa pustynię najpustynniejszą
Żebym bez trwogi i pogardyAle z nadzieją i miłościąMógł wznieść oczy w bezmiar otwarty:Wieczną prawdą świecący kościół.
Żeby nocą usiedli przy mnieNowi bracia moi - szakale,I zwierzęco dysząc na zimnieCiepło do mnie pomrukiwali.
A ja z bladym nad głową krążkiem,Najszczęśliwszy w świecie uchodźca,Zapomnianą otworzę książkę,Gdzie Syn skonał dla prawdy Ojca.
Pod tą czystą nocą ogromnąW ludzkie strony zawyją żalemZrozumieją - i nie zapomnąMoi nowi bracia, szakale.
Wzniosą oczy, nowe i inne,W moje spojrzą wiernie i ufnieI z tej czystej nocy pustynnejGwiazda spadnie - i nie wybuchnie.
Julian Tuwim
Prośba o pustynię - Julian Tuwim
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz