- La Pologne? La Pologne? Tam strasznie zimno, prawda? -
spytała mnie i odetchnęła z ulgą. Bo porobiło się tych krajów tyle, że najpewniejszy
jest w rozmowie klimat.
- O pani – chcę jej odpowiedzieć – poeci mego kraju piszą w rękawiczkach.
Nie twierdzę, że ich wcale nie zdejmują; jeżeli księżyc przygrzeje,
to tak. W strofach złożonych z gromkich pohukiwań, bo tylko to przedziera się przez ryk wichury, śpiewają prosty byt pasterzy fok.
Klasycy ryją soplem atramentu na przytupanych zaspach. Reszta, dekadenci,
płaczą nad losem gwiazdkami ze śniegu. Kto chce się topić, musi mieć siekierę do zrobienia przerębli. O pani, o moja droga pani.
Tak chcę jej odpowiedzieć. Ale zapomniałam, jak będzie foka po francusku. Nie jestem pewna sopla i przerębli.
- La Pologne? La Pologne? Tam strasznie zimno, prawda?
- Pas du tout – odpowiadam lodowato.
Wisława Szymborska
Bardzo lubię wiersze Pani Szymborskiej.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa również bardzo je lubię. Podobnie jak Ciebie, Krystynko:) I bardzo się cieszę, że się znów odezwałaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Magda, zabrałam to do siebie, bo Ona umarła,
OdpowiedzUsuńtaki okropny dzień, cały dzień, i Ona umarła
zrobiłam linkę
Signe:* Ja Ci się tam nie umiem wpisywać:( Trudno. Sorry...:/ Chociaż ostatnio mój komentarz się tam jednak pokazał, ale Bóg wie po jakim czasie - dlatego dziś czekałam, że może cud się powtórzy;) Niestety, z cudami mi najwyraźniej nie po drodze:))
OdpowiedzUsuńWkleję więc tutaj mój poranny komentarz:
Witaj Signe:* Dopiero dzisiaj mnie odblokowało... Ty wiesz, skąd się dowiedziałam o Jej śmierci? Od Ciebie! Tzn. z Twojego komentarza - Prawie gadałyśmy z Mary przez telefon już chyba z godzinę, laptop był otwarty 'na pocztę' i w pierwszej chwili nie zrozumiałam co do mnie piszesz! Przeczytałam to Mary i obie nas zatkało! Momentalnie skończyłyśmy rozmowę, a ja wpadłam w jakiś trans i zaczęłam nerwowo czytać Jej wiersze. Maile i komentarze spływały lawinowo - prawie na żadne nie odpowiadałam - nie byłam w stanie. Meditatio mortis i Szymborska to zbyt dużo jak na mnie... Mam ferie i dopiero się obudziłam:) Jesteś pierwszą osobą, której odpisuję:) Buziaczki:***
przepraszam za ten blox, który działa jak koparka, nic nie jest moderowane, wszystko otwarte, sama nic nie rozumiem i powinnam się przeprowadzić, ale nie mam siły...
OdpowiedzUsuńtrzy osoby ode mnie się dowiedziały o Szymborskiej, co dziwne, bo ja wtedy spojrzałam dosłownie raz na internet i tam to było..
w dniu zwariowania wszystkiego...
dzięki, Magda, że dajesz teraz tyle Jej wierszy, ktoś gdzieś napisał, że ona jest poetką "niedoczytaną", tzn. nie została tak naprawdę zrozumiana i widzę, że tak jest, dla mnie wszystko jest jak nowe w tych wierszach, niedoczytałam wcześniej...
:***
A ja się cieszę, że w ogóle jesteś gdzieś w necie!:) Pamiętasz mój stary blog malowany wierszem, prawda? Tam było około 2000 wierszy, a Szymborskiej i Miłosza chyba najwięcej, bo kocham ich poezję! Dlatego wciąż mi się pieprzą ich wiersze - tzn. jestem święcie przekonana, że jakiś wiersz JEST na blogu, a tu nagle okazuje się, że BYŁ (ale się zmył:[) ...Cóż, za głupotę się płaci...
UsuńDlatego dzisiaj Ci tu wkleję jakieś senne wiersze Pani Wisławy:)
Buziaczki:***