Jerzy Duda-Gracz Oj, gębo moja
Oj, gębo moja. Zbyt smutny
Jęzor ci urósł. Na wietrze
Powiewa. Lecz gdy bezwietrznie
Zaraz go ktoś przydepcze
Butem podkutym
A miał jęzor wesoło zaganiać
Pieśni w taki kraj uradowania
Że nie złapiesz nawet kropli oddechu
Tyle będzie sukcesów w tym śmiechu
Ernest Bryll
Nie zrozumiał, Autor wiersza - przesłania malarza, bo malarz - Duda /Gracz, o smutnej matce samego Autora-pisarza, co to ją i jej potomstwo /świńscy blondyni/ w bryłę ziemi, w Brylla zamienili, a uczynili to, ci, co w oddali w kapeluszu, przy wypasionym aucie dumnie się prezentują. Czyli malarz ukazuje, dwa realistyczne światy, na swym obrazie i wręcz płacze nad losem zaborczych matek i swej utraconej ojczyzny. Natomiast pisarz, jakby bezrozumnie czy z polecenia - swego pana..., wywieszał ku obrazowi jęzor poskromienia - zbyt gadatliwego malarza. Dlatego pytam, po co, te durne słowa - poety, do realisty malarza i czy nie najwyższa, aby ktoś niezależny, zaiste przydeptał buciorem prawdy - nierozumny język poetycki.....
OdpowiedzUsuńAleż to jakaś wielka bzdura!
UsuńWiersz w chwili powstania miał się nijak do obrazu Jerzego Dudy-Gracza. Obrazu, który przecież sama tu wkleiłam 29-go stycznia 2012 roku.
PS. To nie jest blog polityczny, więc stanowczo nie życzę sobie tego typu komentarzy.
Zaiste - miła Magdo, powyższy wiersz ma się nijak do obrazu Jerzego Dudy -Gracza, bo do tego obrazu i tak wrażliwego społecznie Artysty - pasuje wiersz - Ernesta Brylla - Bądźmy dla siebie bliscy. Zatem, proszę nie obrażają się na mnie, ale przyznaj, że popełniłaś gafę producencką... KzK
UsuńI dodam - Magdo, że robiąc tak piękną i dobrą "robotę" ku czci Kultury, niweczysz to - oburzając się na komentatora, który ma tu - prawo do oceny twórczości danego poety, a im kto więcej jest czytany i tym samym "atakowany", tym bardziej jest wartościowy. Ale, zaiste bezsensem jest tu zaglądać, skoro mnie nie rozumiesz, bo ja z polityką nie mam nic wspólnego, chociaż przyznam, że bardzo poruszają mnie sprawy: społeczne, wyzwoleńcze, zaborcze, gdyż wywodzę się ze starego - wytraconego przez zabory - rodu Atlantydów i nie chodzi mi tylko o jakąś prywatę.... Krystyna z Krakowa
UsuńByć może popełniłam gafę producencką:) Mea culpa! Wierz mi, popełnianie gaf to moja specjalność:))
UsuńMiło, że się odezwałaś. Naprawdę bardzo się cieszę:)
Pozdrawiam:)