Marzec. list do Merano
Blüht nicht zu früh, ach blüht erst, wenn ich komme
Nie kwitnij za wcześnie, dopiero gdy będę,
dopiero wtedy roztocz swe morze i pianę,
migdałowce, forsycje i słońce promienne -
przed doliną blaski, przed mym Ja sny dawne.
Ja, bez konarów, w głębi niezwiązane,
Ja, bez istnienia, lecz i bez pozoru,
najczęściej przez godziny smutku dopadane,
już nawet od imienia swego odżegnane,
co tylko czasem majaczy u progu.
Tak tu i tam - ach, kwitnij dopiero gdy będę,
ja szukam tak i żadnej rady nie znajduję,
by jeszcze raz kraina, niewiadome szczęście
do dawnego spełnienia zbliżyły się czule.
Gottfried Benn
przełożył Andrzej Lam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz